"Gór mi mało i trzeba mi więcej Żeby przetrwać od zimy do zimy Ktoś mnie skazał na wieczną wędrówkę Po śladach, które sam zostawiłem"
W życiu każdego blogera musi być czas na przemyślenia i zmiany. Życie stale się rozwija swoim torem i zmienia, także świat blogerów ulega zmianom. Postanowiłem iść za nowinkami i stworzyć swój profil na polskiej stronie Patronite.pl, która to zrzesza twórców i patronów, czyli osoby, które chcą wspierać rozwój swoich ulubionych blogerów. Tam, każdy może zostać mecenasem sztuki, jaką tworzymy, wszelkiej maści blogerów, vlogerów, czy innych twórców, albo artystów. Po wejściu na mój profil https://patronite.pl/Marcogor dowiecie się bardziej szczegółowo dlaczego postanowiłem w to wejść i szukać pomocy. Jako, że czas dzielę między pracę, dom, rodzinę, to nie mam go zbyt wiele na stanie się osobą samowystarczalną finansowo, by móc realizować swoje marzenia, plany i organizować coraz to odleglejsze i kosztowniejsze wyprawy. A jak zauważyliście uwielbiam odkrywać nowe piękne miejsca i dzielić się nimi oraz informacjami o nich z Wami drodzy czytelnicy.
Porozmawiajmy dziś o pieniądzach, czyli o tym co wszystkich nas kręci, ale co ciągle bywa tematem tabu. Chyba niepotrzebnie. Długo się wahałem czy ten temat poruszyć, ale sądzę, że dla dobra wszystkich, zawsze lepiej mówić wprost niż owijać w bawełnę. Myślałem nad tym od początku roku, a to naprawdę rzadko mi się zdarza. Nie myślenie, nie. Tak długie podejmowanie decyzji. Temat jest w Polsce niepopularny, ale w innych miejscach na świecie jednak funkcjonuje, chociaż też pewnie budzi emocje.
ŻYCIE JEST PO TO, ABY GO PRZEŻYĆ, A NIE PRZECZEKAĆ
Mnie to kręci i Wam też staram się jak najczęściej polecać takie nieodkryte, urocze zakątki górskie, gdzie pięknem górskim nie musimy się dzielić z tłumem turystów obok nas. Żeby jednak jeździć coraz dalej od domu, na coraz dalsze wyprawy muszę zdobyć środki, bym mógł wyruszyć, tam gdzie wyobraźnia wskaże, nie nadwyrężając domowego budżetu. Bardzo marzę też o zakupie nowego aparatu fotograficznego, lepszej klasy, by moje zdjęcia z tych wędrówek i podróży w pełni oddawały piękno odkrywanych cudów natury. By przyciągały i ukazywały świat w swej naturalnej formie. Sam się dziwię, że się odważyłem napisać o tym, bo to mało komfortowy temat, ale któż jak nie Wy drodzy czytelnicy, subskrybenci, czy członkowie fanpage strony jesteście w stanie zrozumieć i ewentualnie wesprzeć blogera w rozwijaniu jego pasji i doskonaleniu swego bloga, poprzez coraz ciekawsze, bardziej egzotyczne wpisy z wycieczek w nieznane krainy?
Serwis Patronite istnieje w Polsce niewiele ponad rok i zrzesza twórców wszelkiej maści oraz grono fanów tych twórców i Ci w zamian za comiesięczną subskrypcję otrzymują od autorów różne nagrody, które autorzy sobie ustalą. Wszyscy darczyńcy oprócz tego, że wspierają swoich ulubieńców, będą więc też brać udział w rozwoju ich strony. Każdy może sobie wybrać kwotę, jaką chce przeznaczyć na wsparcie i w zamian będzie umieszczony na oficjalnej liście patronów bloga oraz będzie miał prawo do nagród, które stworzyłem do poszczególnych progów wsparcia miesięcznego. Samo utrzymanie własnej strony internetowej kosztuje, bo do zapłacenia jest koszt hostingu i domeny, a samochodowe samotne wyjazdy w coraz dalsze zakątki górskie, to rosnące koszty paliwa i nie tylko.
Pewnie padnie gdzieś taki argument o tym, że przecież pieniądze na to można zdobyć w inny sposób, zaoszczędzić, odłożyć, zarobić robiąc to co robię. Można. Ale doba ma tylko 24 godziny. Są takie tygodnie, kiedy pracuję 6 dni w tygodniu. A bloga piszę przeważnie nocami, tematyka jest niszowa, więc na dodatkowy, stały zarobek na stronie trudno liczyć. Strona „Marcogor o górach” funkcjonuje od 5 lat i to wszystko co robiłem do tej pory starałem się robić albo sam, albo jak najniższym kosztem. Chciałbym tu coś jeszcze wyjaśnić, żeby nie zostać źle zrozumianym. Podejście, które mówi, że reklamy są złe i wszelkie próby monetyzowania bloga oznaczają, że bloger „się sprzedał”, uważam za totalne nieporozumienie. Dlatego szukam innej drogi, bo jednak nachalne reklamy na blogach, wyskakujące okienka, uważam za totalne nieporozumienie. Na moim blogu najważniejszy jest przekaz. Gdybym prowadził bloga dla pieniędzy, dawno dałbym sobie spokój, ja piszę dla przyjemności i promowania swojej pasji, by jak najwięcej ludzi zachęcić do podróżowania i aktywnego życia. Dlatego też piszę z miłością o swoim wybranym, ulubionym, górskim świecie. „
Mój profil na Patronite oczywiście może być ulepszany w zależności od Waszych sugestii. Zdaje sobie sprawę z różnych Waszych reakcji na ten post, ale nic na siłę, ta prośba o dołączenie do serwisu dotyczy tylko tych, którzy mają na to ochotę i środki na zbyciu. Może ktoś chciał wesprzeć powstawanie strony www.marekowczarz.pl , a nie wiedział jak, albo nie zapytał po prostu, teraz będzie miał szansę zrobić to w przejrzysty sposób. Patronite.pl to strona odwzorowana ze swego amerykańskiego odpowiednika, która działa już wiele lat z dobrym skutkiem dla twórców, jak i mecenasów sztuki i nie tylko. Tutaj przeczytacie jak to działa od strony technicznej… https://patronite.pl/faq.
Patronite.pl to serwis, w którym możesz zostać Patronem projektu, autora.
Druga opcja płatności to tPay. Patroni mogą wykupić subskrypcje na trzy lub więcej miesięcy z góry, korzystając ze zwykłego przelewu bankowego. Wpłata obejmuje kilka miesięcy naraz, bo tPay nie pozwala niestety zautomatyzować płatności, tak, by co miesiąc trafiała do Autora. Gdy zbliża się termin wygaszenia subskrypcji, Patron otrzyma maila z przypomnieniem – i zachętą do dalszego wspierania pasji! Jeśli mamy te dwie rzeczy, klikasz na moim profilu „Zostań Patronem” i wybierasz próg, który Cię interesuje. Każdy jest opisany i znajdziesz tam nie tylko moje dowody wdzięczności, ale także informacje o tym co możesz zyskać jako Patron. Wybierasz formę płatności… I ZROBIONE!